poniedziałek, 19 stycznia 2015

...

Misiek wyjechał w delegacje. Wszystko do góry nogami, znów. Człowiek się szybko przyzwyczaja.
Jestem tak rozbita i rozmamłana, że sama ze sobą nie mogę wytrzymać. To chyba jeden z tych dni kiedy nawet czekolada nie pomaga.
Jutro uciekam do domu. Mam dość dużego miasta. Schowam się u rodziców i będę walczyła z ekonomią.
Dobrze mieć w życiu jakieś pewniki. ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz